Przytoczę w tym miejscu słowa prezesa zarządu PSŁT, Piotra Goneta o samej idei organizacji mistrzostw:
Ideą Mistrzostw jest wyłonienie najlepszego łucznika i łuczniczki w każdej z kategorii. Chcemy zrobić to w sposób wszechstronny na dobrze przygotowanych zawodach. Co przez to rozumiemy?
1. Dużą liczbę oddanych strzał przez każdego zawodnika od początku do końca trwania turnieju (żadnych eliminacji, finałów etc). Dlatego zaplanowaliśmy około 200 strzałów na Mistrzostwach dla każdego z uczestników.
2. Dużą przepustowość zawodów.
3. Wszechstronność rywalizacji i różnorodność konkurencji. W Grzybowie będzie rozstawionych 10 profesjonalnych mat piankowych na stojakach z zabezpieczeniem z siatki łuczniczej. Na tych matach odbędzie się tylko i wyłącznie część tarczowa. Do tego 10 zwierząt 3D naturalnej wielkości na ścieżce myśliwskiej oraz 5 konkurencji bojowych, w tym cel ruchomy sterowany elektrycznie o stałej prędkości poruszania się.
Celem przyświecającym organizacji Mistrzostw było też objęcie jak największej ilości osób strzelających w sposób tradycyjny. Dlatego też na mistrzostwach nie był wymagany strój historyczny a sam turniej był samodzielną imprezą, nie związaną z żadnym festynem ruchu rycerskiego. Kolejnym zabiegiem mającym na celu przezwyciężanie podziałów, były też ustalone kategorie sprzętowe. W zawodach mogli wziąć udział zarówno użytkownicy łuków wykonanych z materiałów naturalnych, łucznicy używający łuków wykonanych w nowoczesnej technologii (z użyciem włókna szklanego, węglowego itp) jak i posiadacze łuków typu hunter (chcesz przeczytać więcej o typach łuków?). Nowością w zawodach łuczniczych było rozdzielenie osobnymi kategoriami łuków tradycyjnych z półką i łuków tradycyjnych bez półki. Było to spowodowane, według słów Piotra Goneta, pojawianiem się na rynku konstrukcji będących formą przejściową pomiędzy łukami klasycznymi i hunter.
Organizatorom udało się zgromadzić 75 dorosłych łuczników i 14 juniorów, w sumie 89 osób strzelających.
Cechą wyróżniającą Mistrzostwa była bardzo dobra organizacja turnieju. Podobnie jak w zawodach Ligi Południe, wszyscy uczestnicy byli podzieleni na 5 osobowe grupy, prowadzone między celami przez osobę wyznaczoną do zapisywania wyników i dbania o przestrzeganie regulaminu. Pomiędzy poszczególnymi stanowiskami nie było większych przestojów, strzelanie odbywało się w sposób ciągły i płynny.
Wszystkie cele możemy podzielić na 3 grupy: cele tarczowe, cele 3D, cele "bojowe" i ruchome. Przy każdym stanowisku łucznik oddawał 6 strzałów, z wyjątkiem celów 3D, przy których oddawano po 2 strzały na daną odległość.
Tarczówka odbyła się na 10 piankowych matach, co umożliwiło bardzo sprawne strzelanie dwóch drużyn na raz. Łucznicy strzelali z odległości od 20 do 50m, w skład konkurencji wchodziło też strzelanie na czas, na dystansie 30m.
Poszczególne konkurencje to:
20m klęcząc i tyłem (6+6 strzałów),
25m klęcząc i tyłem (6+6 strzałów),
30m klęcząc i tyłem (6+6 strzałów),
30m, 35m, 40m, 45m i 50m stojąc (5 x 6 strzał)ów,
"odchodzony" 20-45m (po jednym strzale z odległości 20, 25, 30, 35, 40 i 45m),
"podchodzony" 45-20m (analogicznie, odległości od największej do najmniejszej),
"czasówka" 30m (30s na oddanie dowolnej ilości strzałów).
Autor zdjęcia: Simonsen |
Autor zdjęcia: Simonsen |
Drugą częścią zawodów były konkurencje "bojowe" i ruchome, z odległości od 15 do 100m.
Cele "bojowe" to:
Oddział wojów (plansz z wizerunkami rycerz, naturalnej wielkości) 70m, 80m, 100m (3 x 6strzałów),
Rycerz (plansza z wizerunkiem rycerza na koniu, naturalnej wielkości) 70m i 90m (2 x 6 strzałów),
Koń 25m (drewniany koń z siodłem, naturalnej wielkości, z którego łucznik oddawał 6 strzałów).
Autor bloga w siodle. |
Na turnieju pojawiły się też dwa cele ruchome:
Wahadło 20m (konstrukcja z poruszającą się tarczą FITA),
Ruchomy cel 15m (niewielka tarczka poruszająca się wzdłuż stalowej linki, napędzana silnikiem elektrycznym).
Ostatnią częścią zmagań były figury 3D. Do każdej figury łucznicy oddawali po 2 strzały z dwóch odległości. Figury były wykonane z bardzo przyjaznego dla strzał tworzywa, chociaż niekiedy strzały nie wbijały się w cel. Każda figura miała myśliwskie strefy trafień z wysoko punktowanym sercem (punktacja 6-5-4-2). Mieliśmy okazję strzelać do:
sarna, wilk, świstak, indyk, sarna leżąca, indyk biegnący, dzik, borsuk, puma.
Do wad Mistrzostw można zaliczyć dość wysokie wpisowe, wynoszące 70zł. Tak wysoka kwota wynikała z trudności z pozyskaniem sponsorów zawodów, co spowodowane było samodzielnym charakterem imprezy. Warto dodać, że w ramach wpisowego organizatorzy zapewnili uczestnikom 3 ciepłe posiłki, śniadanie, wodę mineralną, kawę i herbatę oraz dostęp do łazienek. Podczas zawodów nie dopisała również pogoda- całe sobotnie zawody były przerywane przez przelotne opady. Nie było to jednak dużym problemem, gdyż na terenie grodu w Grzybowie było sporo zadaszonych miejsc.
Podsumowując, w mojej ocenie I Mistrzostwa Polski można zaliczyć do jedego z najlepszych turniejów zorganizowanych w Polsce w ostatnich latach. Mistrzostwa dostarczyły nam przede wszystkim około 8 godzin strzelania i ponad 200 oddanych strzałów w ramach turnieju (plus niezliczona ilość strzał wystrzelonych dla czystej przyjemności). Na taką ocenę wpłynął też wysoki poziom organizacji, wysoki poziom wykonania celów, duża ilość strzałochwytów i wałów ziemnych za celami. Plusem jest też (chociaż niekoniecznie dla KKŁT - nasza trasa na turniej wynosiła 450km) zorganizowanie turnieju w centrum Polski.
Osobiście bardzo kibicuję całemu PSŁT, a w szczególności organizatorom Mistrzostw i mam nadzieję, że ta impreza na stałe zagości w łuczniczym kalendarzu. Wszystkich niezdecydowanych w tym roku lub osoby, które przyjechać z różnych względów nie mogły, w imieniu organizatorów namawiam do przyjechania za rok!
Reprezentacja KKŁT |
Zapraszam również do obejrzenia filmowej relacji z Mistrzostw Polski, można nawet wypatrzeć na niej mnie :-)
Wypowiedzi Piotra Goneta zostały przytoczone z forum http://bydgoscylucznicy.phorum.pl.
Mam pytanko - wiesz może, gdzie w województwie Zachodniopomorskim znajdę zajęcia z łucznictwa, tam , gdzie będę mogła się uczyć?
OdpowiedzUsuńNic nie wiem o żadnym klubie z Zachodniopomorskiego, pytałem też PSŁT, a jeśli oni nie znają, to prawdopodobnie takiego klubu jeszcze nie ma :) Możesz zawsze poszukać bractwa rycerskiego...
Usuń