Co zmieniło się od ostatniej notki? Na przykład to, że Krakowski Klub Łucznictwa Tradycyjnego niemal zupełnie przestawił się na tego rodzaju cele i mogę powiedzieć, że mamy tę technologię gruntownie przetestowaną. Dla przypomnienia- prezentowane cele to płaskie, kartonowe pudła, ciasno wypchane reklamówkami foliowymi i kawałkami folii. W samym składaniu tych łuczniczych pudełek wprowadziliśmy dwie zmiany:
- na plecach każdego celu znajduje się teraz materiał: stary ręcznik, niepotrzebna włóknina, koc ze szmateksu etc. Taki zabieg sprawia, że cel bez remontowania wystarcza na większą liczbę treningów a strzały z bardzo mocnych łuków nie przeszywają go.
- ze względu na wygodę użytkowania, każdy cel ma teraz rączkę no transportowania. Cele widoczne na zdjęciu mają w warstwie tektury wykonane dwa małe nacięcia, przez które przeciągnięto kilkukrotnie złożoną włókninę, której końce zawiązano w duże supły wewnątrz celu. Rączki można też wykonać z innych materiałów, np z plastikowego zacisku, o takiego:
Cele używane w klubie wytrzymują około trzy miesiące, przy czym należy pamiętać, że jest to regularne bombardowanie celu dużą ilością strzał. Przy strzelaniu przez jedną osobę, szacuję, że cel wytrzyma co najmniej jeden sezon. Oczywiście zniszczony cel zostaje poddany recyclingowi: na jego przód i tył zostają doklejone nowe warstwy tektury lub cel jest niszczony a całe jego wypełnienie trafia do nowego kartonu.
No i jeszcze jedna kwestia: skąd wziąć dobry karton? Niby banalne pytanie, ale spróbujcie sami wynaleźć coś o dobrym rozmiarze! Cięcie klasycznych kartonów i sklejanie z nich celów jest niestety czasochłonne...
Podzielę się informacją, że dobrym źródłem na odpowiednie pudełka są sklepy muzyczne, nie tylko ze względu na odpowiednie wymiary kartonów ale też dlatego, że klienci wychodzą często z gitarą w kupionym pokrowcu - karton zostaje w sklepie a obsługa chętnie się go pozbędzie ("Naprawdę, zabierze pan od nas kartony? To wspaniale!"). Małe cele, prezentowane we wcześniejszej notce, robiłem z kartonu po gitarze Fender :-) Być może z kartonów po gitarach basowych można by zrobić cele nieco większe, w każdym razie gitarowe kartony są bardzo solidne. Obiecująco wyglądają też pudełka po instrumentach klawiszowych, o ile znajdziemy niezbyt grube. Natomiast dwa powyższe cele zrobiłem bardzo szybko z idealnego pudełka: 120x75. W pudło była zapakowana duża tablica typu flipchart, wystarczyło pudło rozciąć i mocno wypchać folią - cała praca trwała około godziny. Ciężko będzie o akurat takie pudełko, bo w sklepach z materiałami biurowymi tablice są sprzedawane najczęściej w kartonach.
Przy obecnych cenach słomianek i mat piankowych, brak fajnego celu może być dużym problemem przy rozpoczynaniu strzelania. Prezentowane przeze mnie cele kosztują około... 5zł, chociaż oczywiście pierwsza inwestycja musi być nieco większa (zakup rolki streczu, zakup "srebrnej" taśmy klejącej).
Może ktoś z odwiedzających bloga ma już jakieś doświadczenia z prezentowaną technologią? :-)
srebra taśma to tz. "taśma na gada", chodzi o to, że jest używana przez łowców aligatorów, badaczy, weterynarzy do zlepiania mordek krokodylowatym ;)
OdpowiedzUsuńa pomysł bardzo ciekawy, na pewno wypróbuję ten patent;
od jakiegoś czasu obserwuje tego bloga i naprawdę chcę pochwalić autora, kawał dobrej roboty, fajnie, że jest takie miejsce, można poznać wile przydatnych ciekawostek dotyczących łucznictwa tradycyjnego,
pozdrawiam :)
Bardzo miło mi się czyta takie komentarze bo czasami miewam wątpliwości czy ktokolwiek tu zagląda i czy komukolwiek się ten blog przydaje :) Dzięki!
Usuńidealne kartony na cele to opakowania po grzejnikach aluminiowych"kaloryferach", do zdobycia na budowach domów
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na niedrogie cele. Jeśli produkujecie je dość często - czym wypychacie cele i jak zaopatrujecie się w ten materiał? Zebranie odpowiedniej liczby siatek po zakupach zajęłoby pewnie pół roku :)
OdpowiedzUsuńZbieramy własnymi siłami, czasami robimy "klubową zbiórkę reklamówek" :) Ale naprawdę - wiem z własnego doświadczenia, że w krótkim czasie dwie osoby w jednym mieszkaniu są w stanie "wyprodukować" duże ilości folii. Tylko trzeba pamiętać, by wszystkie reklamówki, folie, strecze, foliowe opakowania po wodzie mineralnej etc odkładać a nie wyrzucać :)
UsuńU nas W Centrum Łucznictwa Tradycyjnego stosujemy podobną technologię (cele na turnieje) - ale jest to dużo prostsze, gdyż mamy dostęp do odpadów produkcyjnych z firmy krawieckiej (polecam znaleźć taką firmę :) - ścinki (szczególnie zimowa ocieplina do płaszczy) są perfekt.
OdpowiedzUsuńInny też montaż : kilka warstw kartonu płaskiego, na to warstwa ścinek, na to znów kartony, złapane to wszystko sznurkiem "pro forma" i ostreczowane. Działa idealnie.
Jeden z klubowiczów zrobił u nas cel ze ścinkami materiałowymi w środku. Stwierdziliśmy, że cel działa podobnie ale jest dużo cięższy, dlatego też zostaliśmy przy foli. Ścinki pewnie lepiej blokują strzały z mocnych łuków - może wykorzystamy w przyszłości Waszą konstrukcję :-)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńJakiej grubości cele wypelnione reklamowkami preferujecie aby byly optymalne.
pozdrawiam
Nasze cele standardowo są grubości około 10cm. Dla mocniejszych łuków czasami wykonujemy grubsze, ale moim zdaniem "mija się to z celem" - cel będzie cięższy, trudniejszy do transportu i gorszy do umieszczania na stojaku.
UsuńBardzo fajny blog, świetnie się czyta i dowiaduje ciekawych rzeczy :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń